Między 8" a 10" to nie będzie skok, ale
widoczna różnica; natomiast między 8 a 12 - to już skok !!!
Pamiętam, gdy porównywałem gromadę kulistą M13 w SCT 150/1500 z newtonem 250/1200. To trochę ułomne porównanie, ale nie na tyle, by go lekceważyć. Więc różnica w aperturze 4 cale to skok w jakości obrazu, rozdzieleniu kulki - ogromny !
Z kolei miałem okazję popatrzeć na Saturna i tę M13 przez teleskop o lustrze 500mm , przy średnim seeingu. Ciarki po plecach...
Mam nadzieję, że nie spodziewasz się obrazów, jak na fotkach. Najlepiej byłoby, gdybyś gdzieś polukał przez taki sprzęt, na jakimś zlocie . Oszczędziło by Ci to ewentualnego zawodu, wiedział byś co oczekiwać.
Oglądanie przez teleskop to nie tylko mgławice, galaktyki; jest wiele innych ciekawych obiektów i zjawisk: zakrycia, tranzyty...Np. 6 czerwca mamy tranzyt Wenus przez tarczę Słońca a następny dopiero za ponad 100 lat !!! Warto już teraz szykować filtr słoneczny i modlić się, by przy wschodzie Słońca dopisało czyste niebo? Warto ! I na tym m.in. polega ta zabawa a jeszcze jej więcej, gdy próbujemy foto.
Myślę, że tak trzeba podejść do sprawy. Gdy zaczniesz za dużo kalkulować, wątpić...to nie to...
To jest też tak. Każdy amator o czymś marzy: o lepszych fotkach, o lepszym sprzęcie, o większej aperturze, o własnym obserwatorium... Ale życie bez marzeń byłoby mało ciekawe...