08.06.06, 20:36
Witam!
Z racji tego, że zostałem wzbogacony w Internet chciałby zaprezentować Wam bardziej z bliska mój teleskop.
Był on budowany na przełomie 2005/06. Lustro wraz z tubusem z PCV oraz lusterkiem wtórnym i wyciągiem kupiłem/dostałem i tutaj wielki ukłon w stronę pana Wilhelma Dz.
Lunetkę celowniczą wykonałem z obiektywu lornetki bazarowej (50/230) i przerobionego okularu od starego rzutnika, modernizując go na okular Kellnera o powiększeniu 9x. Jak dla mnie wystarczająca jest ta lunetka.
Całość jak widać wisi na dobsonie którego wykonanie daje wiele do życznia. Tak więc w wakacje mam plany zbudować montaż paralaktyczny (wg. opracowanego projektu pana Jerzego Marcinka )
szegółowy opis:
"Tak więc budowę zacząłem od zakupu owego zwierciadła (włącznie z celą) wraz z lusterkiem wtórnym oraz tubusem z PCV o średnicy 160mm i długości 1m i tulejami na wyciąg okularowy. Następnie zabrałem się do zrobienia pająka (czyli uchwytu do lusterka wtórnego, jak już wcześniej pisałem). Pająka zbudowałem ze szprych oraz głównej części do której przykleiłem lusterko wtórne wraz z regulacją jego położenia. Pająka przymocowałem do tubusu i okazał on się być wystarczająco sztywny aby nie przenosić żadnych wstrząsów. Później trzeba było wyczernić od środka tubus. Pomalowałem go farbą czarną matową, a okolice wyciągu okularowego wykleiłem pomalowanym na czarno papierem ściernym, gdyż tam może dochodzić do niekorzystnych dla powstałego obrazu odblasków a papier ścierny dał powierzchnie bardziej matową. Tak więc tubus wyczerniłem. Na zewnątrz pomalowałem go na kolor biały. Dalej przymocowałem wyciąg okularowy do tubusu. Tutaj sprawa była na tyle ułatwiona, że w tubusie była już dziura oraz mocowania do wyciągu. Należało go jeszcze tylko trochę przeszlifować (gdyż był niedokładnie wytoczony) i przykręcić. Przyszedł czas na zamocowanie lustra głównego. Najpierw przymocowałem je do celi, między śruby a szkło wkładając oczywiście kawałki skóry. Wywierciłem w tubusie otwory, żeby cela nie wyleciała oraz przykręciłem je kawałkami nagwintowanych szprych. Teraz - gdy już miałem wszystkie części w teleskopie mogłem go wyważyć i w środku ciężkości przymocować kółka na których teleskop będzie się 'ślizgał' w płaszczyźnie poziomej. Tak więc kółka wyciąłem z drewna i osadziłem na nich kawałek PCV -o średnicy 11cm. Musiałem przymocować oczywiście oba krążki idealnie na przemian siebie. Po przymocowaniu krążków wiedziałem już jaką mają mieć wysokość ścianki skrzynki Dobsona. Ma ona około 40cm. Zostało jeszcze osadzenie skrzynki na podstawie tak, aby ślizgała się ona po niej bez wielkich oporów (podstawę postawiłem na trzech nogach przyklejając je klejem do drewna). Musiałem więc nasmarować powierzchnie tarcia smarem grafitowym z odrobiną gęstego oleju. Teraz działa o wiele lepiej i łatwiej jest mi śledzić dany obiekt na niebie. Gotowy statyw pomalowałem również na kolor biały. Następnym krokiem było umieszczenie teleskopu na statywie i wypróbowanie oporów w obu osiach. Wszystko jest raczej ok. Odnalezienie wybranego obiektu jest niestety trudne (na wielkim powiększeniu rzędu 200x raczej niemożliwe) bez lunetki celowniczej, więc musiałem takową wykonać. Od czego wziąłem obiektyw? Z taniej lornetki kupionej na targu o średnicy 50mm i ogniskowej około 23cm. Tubus do niej wykonałem oczywiście z PCV. Obiektyw mam wkręcany. Potrzebny był jeszcze okular. Zastosowałem okular od starego rzutnika (wkładając do niego jeszcze jedną soczewkę). W ten sposób ma on ogniskową około 25mm, a średnica soczewki wynosi 15mm. Okular ma regulowaną ostrość poprzez wkręcanie i wykręcanie go w lunetkę. Nie wykonałem jeszcze na nim krzyża celowniczego. Na owej lunetce daje on powiększenie około 9x. Lunetka celownicza cała jest koloru czarnego. Przymocowałem ją do tubusu umieszczając w dwóch pierścieniach, na każdym ma regulację poprzez trzy śrubki dzięki temu można ją nastawić identycznie jak teleskop. Jestem z niej zadowolony, gdyż bardzo ułatwia mi ona odnalezienie obiektów na niebie. Żeby coś oglądać trzeba było kupić okulary - nabyłem okular Plössla 4mm (pow. około 225x) oraz zbudowałem okular o małym powiększeniu. Oczywiście oba są o średnicy 1,25" (gdyż taki jest wyciąg okularowy) jest to standard. Chcę zakupić jeszcze przejściówkę z 1,25" na 0,9" gdyż posiadam kilka takich okularów. Pozostał teraz jedynie test sprzętu (przed tym oczywiście kolimacja teleskopu - ustawienie dobrze zwierciadeł względem siebie). Wspaniałe uczucie jest obserwować własnoręcznie wybudowanym teleskopem.
"
oczywiście czekam na opinię i ???pytania ???
![[Obrazek: 12e26e17d3c0e0b0.jpg]](http://images2.fotosik.pl/81/12e26e17d3c0e0b0.jpg)
![[Obrazek: 4ea64b836a3cf753.jpg]](http://images4.fotosik.pl/44/4ea64b836a3cf753.jpg)
![[Obrazek: 42e655cbc5fa7f86.jpg]](http://images3.fotosik.pl/81/42e655cbc5fa7f86.jpg)
![[Obrazek: 9dfc5eb2e385ed19.jpg]](http://images4.fotosik.pl/44/9dfc5eb2e385ed19.jpg)
![[Obrazek: 0dbf589c7de90c84.jpg]](http://images1.fotosik.pl/81/0dbf589c7de90c84.jpg)
Z racji tego, że zostałem wzbogacony w Internet chciałby zaprezentować Wam bardziej z bliska mój teleskop.
Był on budowany na przełomie 2005/06. Lustro wraz z tubusem z PCV oraz lusterkiem wtórnym i wyciągiem kupiłem/dostałem i tutaj wielki ukłon w stronę pana Wilhelma Dz.
Lunetkę celowniczą wykonałem z obiektywu lornetki bazarowej (50/230) i przerobionego okularu od starego rzutnika, modernizując go na okular Kellnera o powiększeniu 9x. Jak dla mnie wystarczająca jest ta lunetka.
Całość jak widać wisi na dobsonie którego wykonanie daje wiele do życznia. Tak więc w wakacje mam plany zbudować montaż paralaktyczny (wg. opracowanego projektu pana Jerzego Marcinka )
szegółowy opis:
"Tak więc budowę zacząłem od zakupu owego zwierciadła (włącznie z celą) wraz z lusterkiem wtórnym oraz tubusem z PCV o średnicy 160mm i długości 1m i tulejami na wyciąg okularowy. Następnie zabrałem się do zrobienia pająka (czyli uchwytu do lusterka wtórnego, jak już wcześniej pisałem). Pająka zbudowałem ze szprych oraz głównej części do której przykleiłem lusterko wtórne wraz z regulacją jego położenia. Pająka przymocowałem do tubusu i okazał on się być wystarczająco sztywny aby nie przenosić żadnych wstrząsów. Później trzeba było wyczernić od środka tubus. Pomalowałem go farbą czarną matową, a okolice wyciągu okularowego wykleiłem pomalowanym na czarno papierem ściernym, gdyż tam może dochodzić do niekorzystnych dla powstałego obrazu odblasków a papier ścierny dał powierzchnie bardziej matową. Tak więc tubus wyczerniłem. Na zewnątrz pomalowałem go na kolor biały. Dalej przymocowałem wyciąg okularowy do tubusu. Tutaj sprawa była na tyle ułatwiona, że w tubusie była już dziura oraz mocowania do wyciągu. Należało go jeszcze tylko trochę przeszlifować (gdyż był niedokładnie wytoczony) i przykręcić. Przyszedł czas na zamocowanie lustra głównego. Najpierw przymocowałem je do celi, między śruby a szkło wkładając oczywiście kawałki skóry. Wywierciłem w tubusie otwory, żeby cela nie wyleciała oraz przykręciłem je kawałkami nagwintowanych szprych. Teraz - gdy już miałem wszystkie części w teleskopie mogłem go wyważyć i w środku ciężkości przymocować kółka na których teleskop będzie się 'ślizgał' w płaszczyźnie poziomej. Tak więc kółka wyciąłem z drewna i osadziłem na nich kawałek PCV -o średnicy 11cm. Musiałem przymocować oczywiście oba krążki idealnie na przemian siebie. Po przymocowaniu krążków wiedziałem już jaką mają mieć wysokość ścianki skrzynki Dobsona. Ma ona około 40cm. Zostało jeszcze osadzenie skrzynki na podstawie tak, aby ślizgała się ona po niej bez wielkich oporów (podstawę postawiłem na trzech nogach przyklejając je klejem do drewna). Musiałem więc nasmarować powierzchnie tarcia smarem grafitowym z odrobiną gęstego oleju. Teraz działa o wiele lepiej i łatwiej jest mi śledzić dany obiekt na niebie. Gotowy statyw pomalowałem również na kolor biały. Następnym krokiem było umieszczenie teleskopu na statywie i wypróbowanie oporów w obu osiach. Wszystko jest raczej ok. Odnalezienie wybranego obiektu jest niestety trudne (na wielkim powiększeniu rzędu 200x raczej niemożliwe) bez lunetki celowniczej, więc musiałem takową wykonać. Od czego wziąłem obiektyw? Z taniej lornetki kupionej na targu o średnicy 50mm i ogniskowej około 23cm. Tubus do niej wykonałem oczywiście z PCV. Obiektyw mam wkręcany. Potrzebny był jeszcze okular. Zastosowałem okular od starego rzutnika (wkładając do niego jeszcze jedną soczewkę). W ten sposób ma on ogniskową około 25mm, a średnica soczewki wynosi 15mm. Okular ma regulowaną ostrość poprzez wkręcanie i wykręcanie go w lunetkę. Nie wykonałem jeszcze na nim krzyża celowniczego. Na owej lunetce daje on powiększenie około 9x. Lunetka celownicza cała jest koloru czarnego. Przymocowałem ją do tubusu umieszczając w dwóch pierścieniach, na każdym ma regulację poprzez trzy śrubki dzięki temu można ją nastawić identycznie jak teleskop. Jestem z niej zadowolony, gdyż bardzo ułatwia mi ona odnalezienie obiektów na niebie. Żeby coś oglądać trzeba było kupić okulary - nabyłem okular Plössla 4mm (pow. około 225x) oraz zbudowałem okular o małym powiększeniu. Oczywiście oba są o średnicy 1,25" (gdyż taki jest wyciąg okularowy) jest to standard. Chcę zakupić jeszcze przejściówkę z 1,25" na 0,9" gdyż posiadam kilka takich okularów. Pozostał teraz jedynie test sprzętu (przed tym oczywiście kolimacja teleskopu - ustawienie dobrze zwierciadeł względem siebie). Wspaniałe uczucie jest obserwować własnoręcznie wybudowanym teleskopem.
"
oczywiście czekam na opinię i ???pytania ???
![[Obrazek: 12e26e17d3c0e0b0.jpg]](http://images2.fotosik.pl/81/12e26e17d3c0e0b0.jpg)
![[Obrazek: 4ea64b836a3cf753.jpg]](http://images4.fotosik.pl/44/4ea64b836a3cf753.jpg)
![[Obrazek: 42e655cbc5fa7f86.jpg]](http://images3.fotosik.pl/81/42e655cbc5fa7f86.jpg)
![[Obrazek: 9dfc5eb2e385ed19.jpg]](http://images4.fotosik.pl/44/9dfc5eb2e385ed19.jpg)
![[Obrazek: 0dbf589c7de90c84.jpg]](http://images1.fotosik.pl/81/0dbf589c7de90c84.jpg)
był Newton 120/900, jest Synta 10" dobson
